jFontSize
A- A A+


      Początek października był chłodny i deszczowy. Co najlepiej zrobić, gdy pogoda jest taka brzydka? Wyjechać do ciepłych krajów! Tak właśnie zrobiła grupa uczestnicząca w międzynarodowej wymianie polsko-włoskiej i wyjechała na tydzień do Giarre na Sycylii. Przywitało nas pogodne niebo i pogodni ludzie, z którymi spotkaliśmy się już wcześniej podczas ich pobytu w Świdnicy w kwietniu 2008r. Czekały na nas rodziny włoskich kolegów, którzy ugościli nas bardzo serdecznie.
W czasie naszego pobytu w szkole w Giarre mieliśmy okazję uczestniczyć w przygotowanej specjalnie dla nas lekcji języka włoskiego, zajęciach z angielskiego w świetnie wyposażonej pracowni oraz wygrać mecz w siatkówkę nie tylko z zespołem szkolnym, ale i z międzynarodową drużyną złożoną ze stypendystów z Meksyku, Brazylii i Ukrainy. W sali informatycznej przygotowaliśmy się do sprawdzianu wiedzy o Sycylii, jej historii, tradycjach i kulturze.
      Dużo przyjemniej niż przy komputerze było zdobywać wiedzę podczas licznych wycieczek. Zwiedziliśmy Taorminę, Katanię, Syrakuzy, wjechaliśmy też na Etnę, by wspiąć się na jeden z wygasłych kraterów, mając nad głowami cały czas dymiący krater główny. Wieczorami z okien domów można było zobaczyć żarzącą się lawę. Wspaniałe zabytki kultury i przyrody zrobiły ogromne wrażenie. Starożytne amfiteatry, malownicze uliczki sprzed wieków, bogato zdobione kościoły, najstarsze w Europie drzewo, dymiąca Etna, źródło Aretuzy, zatoczka w Syrakuzach, gdzie mogliśmy popływać… jest co wspominać.
      A przecież do wspominania są jeszcze wieczorne spotkania w pizzeriach, restauracyjkach i w domach, gdzie serwowano nam przysmaki włoskiej kuchni. Spodobała nam się otwartość i spontaniczność Włochów, którzy zachowują się dużo swobodniej i dużo …głośniej niż Polacy. Inaczej też świętują. Już pierwszego dnia cała grupa polska została zaproszona na 18. urodziny Alesandra. Bawili się wszyscy w jednym gronie: rodzina, koledzy i my, razem z nauczycielami biorącymi udział w wymianie. Zorganizowano zabawne konkursy, tańce, pokaz slajdów przedstawiających ważne i śmieszne chwile z życia jubilata. Było naprawdę bardzo miło!
      Na koniec zostaliśmy zaproszeni przez władze miasta do ratusza, gdzie wysłuchaliśmy krótkiego recitalu i odebraliśmy pamiątkowe plakietki, a po godzinie zdjęcia ze spotkania. Ostatniego dnia zaprezentowaliśmy przed uczniami całej szkoły przywiezioną z Polski prezentację na temat naszego regionu i szkoły. Pożegnaliśmy się z nadzieją na kolejne spotkanie, bo kilka zawiązanych tu znajomości na pewno przetrwa.

E. Zarzycka