jFontSize
A- A A+

21 września br. odbyło się ósme już Dyktando Świdnickie, w którym, jak co roku, wzięłam udział. Po "drobnych" problemach z odnalezieniem lokalizacji, wywołanych przez dezinformację w mediach, udało mi się zdążyć tuż przed podyktowaniem pierwszego zdania przez... moją wychowawczynię - panią Mariolę Mackiewicz, która okazała się być autorką tegorocznego tekstu dyktanda. Pomyślałam wtedy, że zapewne będzie on trudniejszy niż w zeszłym roku - i tak rzeczywiście było. Treść naszpikowana była specjalistycznymi nazwami min. owadów, grzybów oraz roślin chronionych ( gdyż jednym ze sponsorów nagród było w tym roku Nadleśnictwo Świdnickie) i składała się z wielokrotnie złożonych zdań (w każdym po nawet czterdzieści słów). Największą trudność sprawiły mi chyba nazwy motyli i ptaków, np. białorzytki. Podeszłam jednak do nich dosyć intuicyjnie i ukończyłam dyktando z ( zaledwie!) pięcioma błędami ortograficznymi i ośmioma interpunkcyjnymi, co uplasowało mnie na zaszczytnym drugim miejscu.Dyktando organizowała Liga Kobiet Polskich, która zadbała o atrakcyjne nagrody dla zwycięzców, a finał uświetnił koncert młodzieży z MDK-u.

Agnieszka Piotrowska,III d