Siatkówka

jFontSize

22 czerwca w sali gimnastycznej naszej szkoły odbył się półfinał oraz finał Mistrzostw Międzyklasowych II Liceum Ogólnokształcącego w siatkę. Rozegrano 4 mecze. Na pierwszy ogień poszły pierwszaki z biol-chemu i drugoklasiści z mat-geo.
Pierwszy set bez problemu wygrali chłopcy z 2c. W drugim jednak biol-chem skumulował wszystkie swoje siły i szedł łeb w łeb z drugoklasistami. Klasa 2c pozostała jednak niepokonana i wynikiem 2:0 zakwalifikowała się do starcia finałowego.
Wtedy pozostało im już tylko czekać do zakończenia drugiego półfinałowego meczu, by poznać swojego przeciwnika w walce o mistrzostwo naszego LO.

Drugi mecz rozegrały mat-fizy – pierwszy i drugi. Starsza i bardziej doświadczona turniejami z poprzednich lat drużyna, wygrała z pierwszakami. Wygrana 2:0 dała klasie 2a pewne miejsce w finale. Już wtedy mat-fizy wiedziały, że w finale przyjdzie im zmierzyć się z męskim składem drużyny z klasy 2c.

Kolejnym meczem był mecz o trzecie miejsce. Ponownie na boisku, jak przed dzień, kiedy rozgrywana była faza grupowa, naprzeciw siebie stanęły do walki klasy pierwsze – biol-chem i mat-fiz. Walka tych dwóch klas była naprawdę zacięta.
Pierwszaki walczyły o każdy punkt i nikt nie odpuszczał do końca. Jednak sporo błędów własnych, które popełniły „biol-chermki” odebrały im szanse na podium. W drużynie klasy 1a nie zabrakło asów serwisowych, wyśmienitej obrony i pewnych ataków. „Pieczaki” zaimponowali nam również świetną współpracą i zgraniem na boisku, które było widać w każdej ich akcji.Nawzajem motywowali się do gry i stanowili na boisku integralną całość.

Wreszcie przyszedł czas na FINAŁ. Mecz ten był z pewnością bardzo widowiskowy. Na boisku nie zabrakło poświęcenia obu drużyn. Walka była tym razem więcej niż zacięta, bowiem zarówno klasa 2a, jak i 2b, miała gorsze i lepsze chwile. Punkty na naszej szkolnej tablicy skakały jak szalone po jednej i drugiej stronie. Każda klasa na zmianę utrzymywała prowadzenie i za chwilę...traciła je. Ostatecznie jednak pierwszego seta wygrał mat-fiz. Na początku drugiego, spora przewaga punktowa pozostawała po stronie 2c. W miarę upływu czasu, 2a dzielnie i wytrwale odrabiała straty. Kiedy zaczęło wszystkim wydawać się, że mat-fiz ma zwycięstwo już w kieszeni, mat-geo niespodziewanie odrodziło się i już niewiele brakowało, aby wyszli na prowadzenie i zagrali o mistrzostwo w tie-breaku.
Mat-fiz jednak do końca pozostał w skupieniu i ostatnie piłki rozgrywane do Szymona Jóźwickiego, kończyły się atakami nie do podbicia. Ostatecznie mat-fiz po raz kolejny okazał się niezastąpiony i wynikiem 2:0 zapewnił sobie pierwsze miejsce w zawodach.
Serdecznie gratulujemy 2a, która wytrwale walczyła do końca, co jak widać się opłaciło! Życzymy także, aby matura w przyszłym roku poszła im tak dobrze, jak tegoroczne mistrzostwa w siatkówkę! Aby każdy wygrany set, był stówką na maturze!

Wszystkim graczom należą się ogromne brawa i gratulacje. Dzisiejsza rywalizacja była miła dla oka. Siatkarze walczyli od pierwszego do ostatniego gwizdka i każdy na boisku dawał z siebie naprawdę wszystko. Wszyscy zawodnicy pokazali swoje mocne strony i pozostawili serce na boisku. Gdyby jakiś mecz piłki nożnej byłby tak widowiskowy jak dzisiejsze mecze półfinałowe i finał, powiedzielibyśmy, że zawodnicy gryźli trawę lub murawę. Dzisiaj z ręką na sercu mogę powiedzieć, że siatkarze gryźli parkiet i każda drużyna nie poddała się w tej rywalizacji nawet na najkrótszą chwilkę. Gratulujemy zatem świetnego wystąpienia każdej drużynie.

Organizatorom i sędziom dziękujemy za udział w turnieju. Wielkie brawa należą się również kibicom, którzy nieprzerwanie pozostawali wierni swoim drużynom i nagradzali swoich zawodników okrzykami i licznymi brawami. Najgłośniejsi, dosłownie najgłośniejsi,wraz ze swoją syreną, byli oczywiście kibice mistrzów z klasy 2a. Klasa przygotowała także baner dla swoich zawodników, pompony i ogromną dawkę wsparcia. Kto wie, może właśnie w tym tkwi sekret sukcesu mat-fizu? Najlepsza, najgłośniejsza, najwierniejsza i niezastąpiona ekipa wsparcia tak mocna jak gracze?

1A: