jFontSize
A- A A+

Ostatnimi czasy ciągle słyszy się o poważnych sporach między ludźmi, którzy prędzej czy później przenoszą swoje niesnaski na salę sądową. Media ciągle karmią nas wiadomościami na ten temat. Czy jednak ze wszystkimi nieporozumieniami należy od razu iść do sądu? Oczywiście, nie. W poniedziałek – 03 lutego – zaproszony na lekcję przez panią dyrektor Zofię Skowrońską-Wiśniewską mediator sądowy - Wojciech Orłowski objaśnił nam, że istnieją sprawy, które rozwiązywać można właśnie za pomocą mediacji, czyli obustronnego porozumienia.

Czym różni się mediacja od rozprawy sądowej? Sąd jedynie rozstrzyga, natomiast mediacja daje wiele różnych rozwiązań konfliktu. Jak się dowiedzieliśmy, mediator rozmawiając z obiema stronami, stara się naprowadzić je na takie rozwiązanie, które będzie korzystne dla nich obu. Na przykładzie scenki odegranej przez dwóch uczniów naszej klasy mogliśmy zauważyć, że sąd nie pyta „po co?”. Sąd rozważa każdy aspekt sprawy i znajduje takie rozwiązanie, które jest uczciwe, aczkolwiek nie zawsze zadowala strony postępowania. W przeciwieństwie do tego mediacja znajduje takie sposoby, by zadowoleni byli wszyscy. Kolejną istotną różnicą, na którą mediator zwrócił szczególną uwagę, to jawność rozprawy sądowej oraz poufność mediacji. To, o czym ludzie rozmawiają z mediatorem, nigdy „nie wychodzi na światło dzienne”, za to do sądu może przyjść i obserwować przebieg rozprawy każdy.

Lekcja ta dała nam sporo do myślenia i otworzyła oczy na niektóre sprawy, których świadkami możemy być codziennie. Każdy spór można rozwiązywać polubownie, jeżeli tylko ludzie przejawiają ku temu chęci. Do sądu udać się należy wtedy, gdy sprawa dotyczy poważniejszych lub bardziej delikatnych rzeczy, np. pobicia czy gwałtu. W przeciwnym razie można śmiało korzystać z pomocy mediatora.

Tekst: Wiktoria Gierałka Id

02.jpg04.jpg05.jpg06.jpg07.jpg08.jpg09.jpg10.jpg