CYKLOZA
Od 30 maja na korytarzu szkolnym można oglądać wystawę „Dwa koła, jedna pasja”.
Cykloza - tak w środowisku sportowym pół żartem, pół serio nazywa się uzależnienie od roweru. Podobno choroba jest zaraźliwa i nieuleczalna, o czym zapewniają wszyscy zarażeni oraz ich rodziny i znajomi. Objawia się nadmiernym zainteresowaniem rowerami, przez co reszta świata jest często zaniedbywana, a domowe obowiązki schodzą na dalszy plan. Każdy, kto ma zapalonego kolarza w swoim domu wie, że szanse na wygranie z tym hobby są równe zeru i to już prawdopodobnie nigdy się nie zmieni.
Na szczęście kolarstwo to sport bardzo towarzyski i może ze sobą połączyć dwoje ludzi, a dowodem na to są historie wielu par, które zaraziły się cyklozą od siebie lub poznały właśnie dzięki niej.
Mamy nadzieję, że także uczniowie Banacha ulegną tej pasji, bo jak wykazali naukowcy z University of Glasgow, regularne korzystanie z roweru zmniejsza ryzyko zgonu z różnych przyczyn o 41 proc., choroby nowotworowej o 45 proc., a choroby serca – o 46 proc. Autorzy uwzględnili wpływ takich czynników, jak palenie, dieta czy otyłość.
Biorący udział w badaniach rowerzyści przejeżdżali przeciętnie 30 mil (ponad 48 kilometrów) tygodniowo – im większy był ten dystans, tym lepiej dla zdrowia. Także łączenie jazdy rowerem z transportem publicznym korzystnie wpływało na stan zdrowia.
Choć nie wiadomo na razie, w jaki dokładnie sposób jazda na rowerze chroni przed nowotworami, naukowcy wskazują między innymi na niższy poziom czynników zapalnych.
Autorzy badań podkreślają, że w odróżnieniu od chodzenia na siłownię dojeżdżanie do pracy rowerem wymaga znacznie mniej silnej woli - staje się po prostu konieczną, codzienną rutyną. W porównaniu z chodzeniem i bieganiem wysiłek jest z reguły bardziej intensywny i trwa dłużej, co potęguje jego korzystny wpływ na organizm. Aby zmniejszyć ryzyko choroby serca, trzeba przejść więcej niż 6 mil (niecałe 10 kilometrów) tygodniowo.
Wśród zalet dojeżdżania rowerem jego zwolennicy wymieniają także krótszy niż w przypadku autobusu czas przejazdu oraz unikanie tłoku i czekania na przystankach. Natomiast w porównaniu z samochodem dużo łatwiej o miejsce do parkowania.
„Rower jest wielce ok” – śpiewał Lech Janerka — a tekst sprzed ponad piętnastu lat, również dziś jest aktualny.
Jadę na rowerze, słuchaj, do byle gdzie
Rower mam, posłuchaj, w taki różowy jazz
Może byś tak, Damian, wpadł popedałować
Ubierz się w obcisłe, bo to warto mieć styl
I depniemy sobie ode wsi dode wsi
Może byś tak, Damian, wpadł popedałować?
Flaga na maszt
Irak jest nasz
A rower jest wielce okej
Rower to jest świat
Lecha Janerka, Rower
UCZNIOWIE BANACHA NA ROWERY!