Turniej o Puchar Dyrektora I LO
- Piłat Rafał
- Jaśkowiak Jan
- Dyko Jakub
- Danisiewicz Kacper
- Rostkowski Michał
- Daniel Damian
- Łuckoś Szymon
- Dziubaty Bartosz
- Synkowski Szymon
- Śliwiński Tomasz
- Nowak Bartosz
- Borowski Szymon
Turniej miał odbyć się w systemie pucharowym, a nie jak to zwykle bywa w sposób "każdy z każdym". Oznaczało to tyle, że porażka w pierwszym meczu przekreślała szansę na zwycięstwo w całym turnieju. Po uroczystym otwarciu przyszedł czas na losowanie terminarza. Szczęście zdecydowanie nie było po naszej stronie, w pierwszym meczu przyszło nam się zmierzyć z drużyną gospodarzy.
Mecz nie zaczął się po naszej myśli, można było odnieść wrażenie, że nasi zawodnicy jeszcze nie wyszli z szatni. Popełnialiśmy błędy chyba w każdym możliwym aspekcie gry: w przyjęciu, w zagrywce, brakowało też asekuracji. Pozwoliliśmy naszym przeciwnikom doprowadzić do stanu 4:12. Wtedy profesor Gołowkin poprosił o czas, po przerwie dało się zauważyć poprawę. Na szczególną uwagę zasługuję postawa Przemka Borowskiego, który w tym dniu był w doskonałej dyspozycji. Niestety pierwszego seta przegraliśmy 19:25. Nadszedł czas na drugiego seta, wszyscy mieliśmy nadzieję, że drugą część gry Nasi zaczną zdecydowanie lepiej niż pierwszą i tak też się stało. Początek był wyrównany, z czasem wypracowaliśmy sobie przewagę i było już 15:11, niestety tak szybko jak tą przewagę wypracowaliśmy, tak szybko ją straciliśmy. Po kilku z kolei punktach zdobytych przez pierwsze, naszym zawodnikom lekko ugięły się nogi. Mimo serii punktów zdobytych w tym secie przez Jana Jaśkowiaka przegraliśmy 22:25. Oznaczało to, że o zwycięstwie w turnieju mogliśmy już tylko pomarzyć.
Nie dało się zauważyć, że poprawiliśmy swoją grę w stosunku do pierwszego seta, nie było to jednak to samo "Drugie", które widywaliśmy w innych meczach w tym roku szkolnym. Chłopcy po przegranym spotkaniu mieli czas na odpoczynek i okazję na obejrzenie meczu swoich potencjalnych rywali w meczu o trzecie miejsce.
W drugim półfinale gdzie spotkały się drużyny III Liceum Ogólnokształcącego i UKS-u "Dekoria". Pierwszy set należał do "Trzeciego" (wygrana 25:21), jednak UKS wziął się w garść wygrał drugiego seta 25:20, a następnie dogrywkę 15:11. Ciekawostką było to, że w finale miały spotkać się dwie drużyny prowadzone przez tego samego trenera. Po wygranej UKS-u automatycznie III LO stało się naszym rywalem w kolejnym meczu - to znaczy meczu o trzecie miejsce.
Mecz o trzecie miejsce nazywany małym finałem, czy finałem przegranych, był ostatnią szansą dla naszych na uratowanie honoru po pierwszym spotkaniu. Jak się okazało - nasi tą szansę wykorzystali,choć łatwo nie było. W pierwszym secie nasi wrócili do swojej najlepszej dyspozycji, grali pewnie, zdobywali kolejne punkty, a atak za atakiem wykańczał Kacper Danisiewicz, przyniosło to pewną wygraną 25:15. Wielką zagadką jest za to to, co wydarzyło się w drugim secie, nie wiadomo czy to nasi rywale nagle zdecydowanie poprawili swoją grę, czy to my poczuliśmy się zbyt pewni siebie, ale przegraliśmy 21:25. O wszystkim miał decydować tie-break, w którym to, mimo nerwowych momentów - zwyciężyliśmy 15:12, zapewniając sobie tym samym trzecie miejsce w rozgrywkach.
Finał był bardzo ciekawym widowiskiem. Gra była bardzo wyrównana i mogła się podobać, tak jak zachowanie trenera, który podczas kiedy drużyny brały czas,nie podchodził do żadnej z nich. Oba sety rozstrzygały się "na przewagi" - pierwszy 27:25 i drugi 29:27, w obu przypadkach zwyciężali gospodarze - czyli I Liceum Ogólnokształcące. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy !
Co roku występujemy w Turnieju o Puchar Dyrektora w roli faworyta, więc trzecie miejsce nie było szczytem marzeń. Nie mniej jednak, musimy pamiętać o tym, jak wiele emocji dali nam nasi siatkarze w tym roku, mają więc prawo do zmęczenia Poza tym turniej ten jest doskonałym miejscem na sprawdzenie młodych zawodników czy nowych ustawień. Nie można go traktować zbyt poważnie. Pamiętajmy też o tym, że w tych zawodach były momenty,gdzie reprezentacja naszej szkoły grała na swoim, bardzo wysokim z poziomie.