jFontSize
A- A A+

 

Mieczysław Kozar Słobódzki

Początek szkoły związany jest z pojawieniem się w naszym mieście w maju 1945 roku  wraz z pierwszą grupą pionierów-osadników Mieczysława Kozara Słobódzkiego. W Lublinie otrzymał on do wykonania misję, której celem było zorganizowanie w Świdnicy średniego szkolnictwa. W lipcu 1945 roku został mianowany dyrektorem pierwszej szkoły średniej, jednej ze 105 tego typu na Ziemiach Odzyskanych. Władze magistrackie oddały mu do dyspozycji piękny i, jak na ówczesne czasy, nowoczesny budynek przy ulicy Równej 11, w którym przed wojną funkcjonowało gimnazjum, a w czasie  wojny mieścił się niemiecki szpital wojskowy.

Obiekt ten posiadał kilkanaście izb lekcyjnych (nie z ławkami szkolnymi, ale ze stolikami i krzesłami), ogromne zaplecze w postaci różnorodnych pomocy naukowych do fizyki, chemii, geografii itp. oraz wielką aulę i salę sportową.  Mieczysław Słobódzki przystąpił do organizowania w tym budynku – na wzór przedwojenny – od razu dwóch szkół. Rannego, młodzieżowego gimnazjum i liceum (łącznie nauka w tej szkole trwała sześć lat) oraz tzw. „wieczorówki” (co było nowością) – gimnazjum i liceum dla dorosłych, w którym nauka odbywała się w tempie przyspieszonym. W ciągu trzech lat (jedną klasę „przerabiało się” w okresie półrocznym) można było uzyskać w tej szkole świadectwo maturalne.Porządkowaniem gmachu, aby sale lekcyjne były gotowe na przyjęcie młodzieży, zajęli się osobiście dyrektor Słobódzki z żoną Ireną i pierwszy nauczyciel – Józef Wilczak.

3 września 1945 roku, po nabożeństwie, w uroczystym pochodzie przemaszerowała przez nasze miasto nieliczna jeszcze, bo licząca 63 osoby, grupa młodzieży, by następnie w sali kina „Gdynia” zainaugurować pierwszy w powojennej Świdnicy rok szkolny 1945/46. Oficjalne otwarcie roku szkolnego zgromadziło w sali kina, oprócz młodzieży, także przedstawicieli miejscowej władzy. Pierwszy dyrektor szkoły – Mieczysław Kozar Słobódzki – wygłosił inauguracyjne przemówienie, w którym przedstawił w skrócie dzieje Śląska, podkreślając polskość tych ziem. Z dumą stwierdził, że: po raz pierwszy po sześciuset latach w murach szkolnych zabrzmiała mowa polska nieskrępowana zakazem zaborcy. Szkoła nasza ma spełniać na Ziemiach Odzyskanych specjalne zadanie – ma ona pionierskim kadrom, pragnącym zagospodarować te ziemie, umożliwić uzupełnienie wykształcenia średniego i otworzyć drogę wstępu na wyższe studia.

Przez cały rok szkolny 1945/1946 dyrektorem tych dwóch szkół był Mieczysław Słobódzki. Obowiązki sekretarki i bibliotekarki pełniła Irena Słobódzka. Wkrótce jednak Kozar-Słobódzki został  odwołany ze swojego dotychczasowego stanowiska. Powodem była jego legionowa przeszłość i oddanie legitymacji PPS po jej połączeniu z PPR. We wrześniu 1946 roku szkoły te rozdzielono. Dyrektorem „młodzieżówki” został świeżo przybyły do Świdnicy przedwojenny nauczyciel Zygmunt Żytkowski, a kierownictwo „wieczorówki” pozostawiono w rękach dawnego legionisty i kompozytora. Funkcję tę Kozar-Słobódzki sprawował  do 1951 roku, to jest do czasu  przejścia na emeryturę. Jego następcą został Józef Jarosz.

Zróżnicowanie wiekowe w klasach szkoły dla dorosłych było ogromne. Niektórzy słuchacze szkołę podstawową ukończyli jeszcze przed wybuchem wojny, a do Świdnicy przyjechali z różnych stron dawnej Polski, a nawet z Zachodu, gdzie służyli w Polskich Siłach Zbrojnych.

Gdy szkoła musiała opuścić budynek przy ulicy Równej, dyrektor Słobódzki uzgodnił z władzami miasta, że część pisemna egzaminu maturalnego odbędzie się w paradnej tzw. sali rajców wyposażonej w masywne, obite skórą fotele i pulpity do pisania. Mieściła się ona w Rynku w budynku, który kilkanaście lat później został całkowicie przebudowany i zmieniony.

Druga żona dyrektora Słobódzkiego, Irena, utalentowana plastycznie, była autorką pierwszego logo słynnej firmy „Wedel”. Wujek Ireny i właściciel „Wedla” zwrócił się do niej z prośbą o ozdobny zapis nazwy. W ten oto sposób cała Polska mogła podziwiać piękny znak firmowy. Kiedy zakład cukierniczy przeszedł w obce ręce, logo zostało nieznacznie zmienione.