jFontSize
A- A A+

W piątkowe przedpołudnie odwiedził naszą szkołę niezwykły gość,którego biografię zgłębili wcześniej z ciekawości uczniowie humanistycznej I d.Tuż po 9 pojawił się w swoim dawnym liceum Juliusz Chrząstowski - aktor, reżyser i animator kultury.
Jako aktor filmowy dał się poznać w " Różyczce", "Pitbullu", "Kiedy ranne wstają zorze", a także w obrazie "Karol.Człowiek, który został papieżem". Nie pogardził też udziałem w dyskusyjnej produkcji "Disco polo" ( zagrał rolę ojca głównego bohatera kreowanego przez Dawida Ogrodnika), bo interesują go wyzwania i nowe zadania aktorskie.

Jego nazwisko pojawiło się także w serialach "Prawo Agaty", "Czas honoru" i " Głęboka woda", ale nade wszystko czuje się aktorem związanym z teatrem i to ze sceną narodową ( co jest, wg niego, zaszczytem i nobilitacją), bowiem od 2003 roku jest członkiem zespołu Starego Teatru w Krakowie.Jego role teatralne są różnorodne i związane głównie z klasyką, gdyż Julek zagrał Onufrego Zagłobę w " Trylogii" wyreżyserowanej przez Jana Klatę, Chrzciciela w "Panu Tadeuszu" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego, Broniewskiego w " Bitwie Warszawskiej 1920", a ostatnio kreował postać dziesięcioletniego Orcia w "Nie-Boskiej komedii". Warto zauważyć,że Juliusz nie tylko gra w wielu produkcjach, ale i jest za nie nagradzany, co dowodzi,że jest aktorem wyróżniającym się talentem i umiejętnościami.

Gość bardzo szybko nawiązał dobry kontakt z uczniami " humany", bo szczerze i przystępnie opowiadał o kolejach swej aktorskiej kariery, która po dyplomie we wrocławskiej PWST wiodła przez teatr w Częstochowie, deski sceniczne Teatru Nowego w Łodzi aż na krakowski plac Szczepański , gdzie pracuje obecnie.Nie obeszło się bez opowieści o przygotowaniach do ról, o żmudnych godzinach spędzonych na nauce tekstu na pamięć (Julek powtarza role w czasie spacerów z psami, gdy wychodzi w plener), o wpływie emocji na interakcje między aktorami,a także o zabawnym zdarzeniu w czasie spektaklu "Odprawa posłów greckich", gdy musiał "ogrywać' niefortunnie rozdartą część garderoby i jednocześnie podawać poważny tekst Jana Kochanowskiego.Uczniów ciekawiły aktorskie wpadki, więc gość przytoczył kilka anegdot, które potwierdzają,że i refleks , i poczucie humoru przydają się na scenie.

Zaskakujące było to, gdy Julek gładko przechodził od snutych swobodnie dygresji do aktorskich prezentacji i przeistaczał się na naszych oczach a to w przewrotnego Rama z " Towiańczyków",a to w zadyszanego, spieszącego z wieściami Posła z "Odprawy..."albo stawał się nagle dosadnym, upitym poetą Władysławem Broniewskim.Interpretator czarował nas słowem, gestem, mimiką, intonacją ,a sala szkolna stawała się zupełnie inną przestrzenią, bo tak działa magia teatru...

Ciekawym pomysłem Julka okazała się propozycja, by ktoś z humanistów zaprezentował się w recytacji znanego sobie wiersza.Zgłosiła się Natalia Pach, miłośniczka poezji Jacka Kaczmarskiego, która podała swą interpretację wybranego tekstu.Julek na gorąco udzielił jej kilku rad, by " odczarować" schematyczne myślenie o poezji, co bardzo nam się spodobało, bo świeże spojrzenie na znany utwór dało mu nowe oblicze.A Natalia zachwyciła nas tym,że konsekwentnie rozwija swe zainteresowania i ma odwagę występować publicznie( no i tym,że krytyki się nie lęka!)

Spotkanie wzbogaciły pytania uczniów, którzy pytali o różne kwestie dotyczące zawodu aktorskiego, bo świetnie przygotowali się do spotkania.A kończąc relację, chcę podkreślić,że konfrontacja absolwenta z młodym rocznikiem obecnych humanistów dała obu stronom wiele pozytywnej energii.Uczniowie byli wsłuchani, zainteresowani,a nawet przejęci ( trzeba było słyszeć ,z jaką dziennikarską pasją Soszka przepytywała gościa...)

Julek zaprosił nas do odwiedzenia teatru, do wybierania ciekawych spektakli i niewątpliwie zaszczepił bakcyla teatralnego w Id.

Mariola Mackiewicz

01.jpg02.jpg03.jpg