jFontSize
A- A A+

Co się stanie, jeśli połączymy szkolny obraz dzieciństwa, zabawne dialogi oraz wiele pasji do gry w teatralnym alembiku? Na to pytanie postanowiła w niedzielny wieczór odpowiedzieć Grupa Dorosłych działająca w ramach projektu Alchemia Teatralna.

Co jest sekretem sukcesu Alchemii Teatralnej? Z pewnością interesująca obsada składająca się z dyrektorów szkół i placówek kulturalnych oraz nauczycieli!

Po „Fioletowej krowie”, „Romansach i papierosach” oraz przedstawieniu „Królik, królik” dorośli alchemicy postanowili zaadaptować na scenę przygody Mikołajka, postać z popularnego cyklu opowieści o Mikołajku pióra René Goscinnego.

Owoc blisko trzymiesięcznej pracy Grupy Dorosłych można było zobaczyć podczas premiery 1 grudnia w sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury.

W „Naszej trzeciej be” reżyser Juliusz Chrząstowski położył szczególny nacisk na interakcję z widownią. Aktorzy wielokrotnie schodzili między publiczność oraz starali się zachęcać oglądających do krótkiej rozmowy. Osobiście miałem zaszczyt stać się żywym elementem tego przedstawienia, gdyż zostałem poproszony na scenę przez jednego z aktorów. Moim zadaniem była pomoc klasie trzeciej be w przygotowaniu przedstawienia z okazji przejścia na emeryturę dyrektora ich szkoły. Wcieliłem się w rolę Tomcia Palucha, który poszukiwał swoich zaginionych braci w krainie olbrzymów. Współtworzenie wraz z aktorami tego przedstawienia sprawiło mi ogromną przyjemność, a jednocześnie po tym ciekawym doświadczeniu nabrałem jeszcze większego szacunku do biorących udział w spektaklu aktorów, gdyż odnaleźć się w scenicznym chaosie tworzonym przez grupę rozrabiających uczniów nie jest rzeczą łatwą.

Szczególnie przypadł mi do gustu doskonale przemyślany ruch sceniczny, który został pieczołowicie przygotowany przez Tomasza Dajewskiego. Doskonałe przejścia aktorów i sceny zbiorowe nie pozwalały publiczności na ani jedną chwilę znużenia.

Sympatię widzów szczególnie zaskarbiły sobie role nielubianego prymusa Ananiasza, granego przez Czesławę Greś, oraz zadziornego Kleofasa, w którego wcieliła się Bożena Kuźma. Sceniczne popisy obu pań były wielokrotnie nagradzane śmiechem publiczności.

Warta uwagi była również scenografia przygotowana przez świdnickiego artystę Roberta Kuklę, która zaskakiwała swoją prostotą i funkcjonalnością.

„Po naszym spektaklu „Królik, królik” zaczęły pojawiać się pytania o możliwość przyprowadzenia do teatru dzieci. „Nasza trzecia be” jest właśnie ukłonem w stronę najmłodszych”, zdradza Mariola Mackiewicz, polonistka z II Liceum Ogólnokształcącego w Świdnicy i odtwórczyni roli Pani Wychowawczyni.

sceniczny Tomcio Paluch, czyli Arek Ziobrowski z IID

Spektakl „Nasza trzecia be” będzie wystawiany przez Grupę Dorosłych Alchemii Teatralnej również 2, 6 i 14 grudnia.

Arek Ziobrowski